24 i 25 maja w 16 polskich miastach, także w Częstochowie, odbędzie się akcja rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego. Częstochowianka Anna Iskierka już dawno podjęła decyzję o gotowości pomocy osobom chorym na białaczkę. Na dzień, w którym będzie mogła oddać szpik kostny, czekała 1135 dni. W tym wydarzeniu towarzyszyła jej siostra bliźniaczka. Dzięki temu, co zrobiła, częstochowianka zyskała kolejną siostrę bliźniaczkę – tym razem genetyczną. Teraz pani Ania dzieli się swoim doświadczeniem z Czytelnikami „7 Dni”.
– Byłam wolontariuszką na oddziale hematologii i transplantologii Akademii Medycznej w Gdańsku, gdzie miałam kontakt z potencjalnymi biorcami szpiku kostnego. Kiedy więc zobaczyłam plakat o organizowanym Dniu Dawcy, nie zastanawiałam się długo. W celu rejestracji pobrano ode mnie 4 ml krwi. Był listopad 2009 roku. Po ponad trzech latach dostałam długo oczekiwaną wiadomość elektroniczną o tym, że jest pacjent, któremu mogę pomóc. Cały miesiąc kręcił się wokół tego: typizacja, wyjazd do kliniki w Dreźnie na badania kwalifikacyjne, a potem na pobranie. Biorcą mojego szpiku kostnego została 48-letnia Amerykanka. Jeszcze nie mam odpowiedzi, czy wszystko się udało. Jeśli tak, to po dwóch latach od przeszczepu będziemy mogły się spotkać, pytanie tylko – gdzie? Najlepiej byłoby gdzieś w Europie. Na razie mogę jedynie wysłać jej list lub prezent, ale wszystko musi przejść przez cenzurę fundacji, przez którą byłam rejestrowana – opowiada z entuzjazmem pani Ania.
Pobranie szpiku kostnego kojarzy się ludziom z bólem. Wynika to przede wszystkim z niewiedzy. Aby zarejestrować się w bazie potencjalnych dawców wystarczy pobrać wymaz z wewnętrznej strony policzka. Pobranie szpiku kostnego odbywa się natomiast dwoma metodami: z talerza biodrowego (co wiąże się z narkozą) lub aferezą. Pani Ania wybrała tą drugą opcję, która polega na pobraniu z krwi obwodowej komórek macierzystych szpiku. Przedtem musiała jednak przyjmować przez 5 dni czynnik wzrostu w postaci zastrzyków. – Wywoływało to u mnie objawy grypopodobne, ale zwykła tabletka paracetamolu pomogła. Ja przyjmowałam zastrzyki samodzielnie, ale można w tym celu udać się do przychodni – relacjonuje częstochowianka.
Oddawanie szpiku kostnego w Polsce jest coraz bardziej popularne, jednak w porównaniu z państwami zachodnioeuropejskimi nadal niskie. – W klinice w Dreźnie na osiem stanowisk byłam jedyną Polką, reszta to Niemcy. Ja czekałam na tą możliwość z niecierpliwością. Po wszystkim mogę stwierdzić, że podjęłam słuszną decyzję. To nie boli, nic nie kosztuje, a można komuś uratować życie. W dodatku dawcy otaczani są kompleksową opieką organizacji pośredniczących. Nawet po oddaniu szpiku moja koordynatorka skierowała mnie na badania kontrolne, których wyniki okazały się w dodatku lepsze niż przed pobraniem. Po dwóch latach wrócę do gry i będę gotowa ponownie oddać szpik kostny osobie potrzebującej. Narodowość w tym kontekście jest nieistotna, bo zdrowie jest międzynarodowe – stwierdza z przekonaniem.
Akcja rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego odbędzie się w Częstochowie 24 i 25 maja w godzinach 10.00-17.00 w RE/MAX Trend Nieruchomości (ul. Daszyńskiego 12).
4 komentarzy
wspaniała postawa, wspaniała kobieta
wspaniała postawa, wspaniała kobieta
Ania jesteś wielka!!!
Zbychu.
Ania jesteś wielka!!!
Zbychu.